piątek, 20 grudnia 2013

DESTINY OF THE LOVE #7


                 DESTINY OF THE LOVE #7
                                      
                                  Hej kochani! Mamy wielki zaciesz! Wreszcie wolne no i święta są już tuż, tuż! Jak tam? Są jakieś plany na sylwestra? My ten cudowny dzień (a raczej noc) spędzimy...w domu xD. Jukka obczaja fajną muzyczkę a Hexa myśli co by tu dobrego przyrządzić hihi. Umieściłyśmy sondę. Chcemy zrobić wam prezenciora i wpadłyśmy na pomysł, że najlepszym rozwiązaniem będzie napisanie one-shota. Wasze zdanie jest dla nas najważniejsze, także czekamy na propozycje z kim on ma być. Dzisiejszy rozdział dość długi, także już nie przynudzamy no i mamy nadzieję, że chociaż w małym stopniu was zaciekawi i dotrwacie do końca. A zapomniałybyśmy! W święta z racji tego, że jest więcej wolnego czasu postaramy się, by posty pojawiały się troszkę częściej. Buziaki :**

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
          Monika właśnie miała skończyć swoją zmianę i iść do domu, żeby wygodnie rozłożyć się na łóżku i zadzwonić do Zayna, kiedy za swoimi plecami usłyszała głos.
    - Emm... Przepraszam, szukam zgrabnej skarłowaciałej, ślicznej modelki. Jakieś 162cm wzrostu, długie brązowe włosy i niepowtarzalny uśmiech. - Monika odwróciła się i zobaczyła przed sobą swoją najlepszą przyjaciółkę Belle. Dziewczyna zrobiła obrażoną minę i od razu zaczęła się śmiać. - No wiesz nie ładnie… nic się nie pochwalisz! Teraz powinnam strzelić focha forever! - dodała oburzona blondynka.
    - Oj, oj nie przeżywaj – dziewczyna posłała jej szeroki uśmiech - No więc wiesz… Ja i mój „nieziemski uśmiech” niedługo kończymy pracę, jeżeli raczy pani poczekać, to mogę opowiedzieć wszystko ze szczegółami u mnie. – Bella rozradowana kiwnęła głową. Przyjaciółki zaraz po wyjściu z kawiarni poszły do mieszkania Moniki. Oczywiście po drodze zaszły do przydrożnego sklepiku, gdzie kupiły jakieś ciastka i coś mocniejszego do picia. Po pół godziny były już w mieszkaniu brunetki.
    - Bell, dawno cię nie widziałam co u ciebie?
    - Pff... ostatnio byłam na imprezie, ale to ty powinnaś opowiadać, w końcu nie ja zostałam sławną modelką!
    - Oj tam sławną. – Dziewczyna lekceważąco machnęła ręką - Później najpierw ty. I co na tej imprezce?
    - Boże weź, jakaś masakra!- Bella dla podkreślenia swoich słów wzniosła ręce do góry - Ty wiesz co się tam stało?
    - No nawijaj, nawijaj - Monika była rozbawiona. Bella zawsze tak zaczynała swoje dialogi. Blondynka zaczęła opowiadać gestykulując dla podkreślenia ważniejszych fragmentów tekstu i na dobre się rozkręciła.
    - To tak, byłam w klubie z moimi dwoma kumpelami i w pewnym momencie podeszli do nas tacy faceci, ale wiesz takie przystojniaczki! No może poza jednym .... Ja pierdziele weź!!! - Bella zrobiła minę jakby zjadła całą siatkę cytryn - On miał okulary jak denka od butelek, bluzkę włożoną w spodnie, które miały kolor khaki! Khaki rozumiesz? A jak popatrzyłam na jego twarz!.... On miał takiego rozrzedzonego wąsa i jedną brew!. - Monika zaczęła się śmiać - A to jeszcze nie jest najgorsze. Wiesz co? On zaczął się do mnie przystawiać!! Boże ja myślałam, że się załamię.
    - Daj spokój, nie było chyba tak źle. Może miał miły charakter? – Dziewczyna musiała się mocno kontrolować, żeby nie wybuchnąć śmiechem, dlatego szybko chwyciła za ciasteczko, aby czymś się zająć.
    - No właśnie, że nie! On był ginekologiem i przez prawie pół godziny opowiadał mi o tym, jak odbierał pierwszy poród i przy tym zemdlał! Potem przez kolejne półtorej opowiadał mi o rozmnażaniu pająków i królików! - Monika nie wytrzymała, teraz zwijała się ze śmiechu na pięknym brązowym dywanie. - To w cale nie jest śmieszne! – Bella, zrobiła obrażoną minę, ale zaraz wróciła do przerwanej czynności - Potem poprosił mnie do tańca i podrygiwał w rytmy twista - dziewczyna nie mogła się powstrzymać i zademonstrowała tanieć chłopaka. Monika śmiała się tak bardzo, że z oczu poleciały jej łzy a w brzuchu poczuła skurcz mięśni. - A tamci…. to byli normalnie bóstwa greckie! Szerokie barki pływaków i wiesz ekhem... w spodniach też co nie co mieli.
    - Bella!
    - No co? Jak nie chcieli, żebym patrzyła to mogli nie zakładać obcisłych rurek! - Monika zaczęła się śmiać po raz kolejny tego dnia. - Okej pośmiałaś się teraz twoja kolej - odparła nieco zdyszana blondynka.
    - Hymm... no dobra - brunetka streściła całą historię jak to się stało, że jest modelką i pokazała zdjęcia z jednej sesji. Uwagę Belli od razu przykuł Louis.
    - Ouuuu... A co to za ciasteczko? - dziewczyna poruszyła brwiami w zabawny sposób i wskazała na szatyna.
    - Możesz przestać cię już ślinić? Niedawno prałam ten dywan….
    - Oj tam Oj. Idź lepiej przynieś coś do picia - Dziewiętnastolatka przewróciła oczami i bez słowa wstała z podłogi. W tym czasie na jej telefon przyszedł sms. Blondynka odebrała go szybko. Zawsze robiły to sobie nawzajem. Monika wyjmowała z lodówki sok jabłkowy, kiedy do jej uszu dotarł donośny krzyk przyjaciółki.
    - Achh... Bell weź przestań tak się drzeć! Co się sta...
    - Ty masz czelność pytać co się stało? Nic nie mówisz, że masz chłopaka?
    - Eeeee … ja... - Monika zaniemówiła
    - Hihihi nieładnie, nieładnie tak ukrywać to przed przyjaciółką. Yyyy... Jaki on jest? Poznałaś go na sesji prawda? - dziewczyna zadawała pytania z prędkością karabinu maszynowego, ale Monikę najbardziej zaskoczyło ostanie pytanie - Robiliście już to?
    - C-coo? Bella weź się...
    - A czyli nie... Wiesz kobietko, trzeba wreszcie dorosnąć - Monika miała już protestować, ale blondynka jej nie pozwoliła - No ja rozumem, że jak byłyśmy małe obie marzyłyśmy o księciach na wielkich rumakach, jak każda mała dziewczynka z resztą. Ale wiesz... życie biegnie. Monika czas dorosnąć! Czas pomarzyć o ksiąciu z dużym rumakiem!
    - Bella Boże... - Monika złapała się bezradnie za głowę.
    - A właśnie, ten twój man zaprasza cię na jakiś wypad w gronie znajomych.
    - Hymm..? Pokaż! - brunetka energicznie wyciągnęła ręce w stronę przyjaciółki, jednak ta przysunęła telefon bliżej siebie.
    - Zgoda pod warunkiem, że wszystko mi wyśpiewasz jak ptaszek na spowiedzi?
    - Bell...
    - Ej, ej obiecaj! - brunetka przewróciła oczami. - Achh... Obiecuję ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
   - Mamooo! Ale jak to? Dlaczego ty mi to robisz?
   - Kochanie ja nic nie robie...
   - Jak to nie? Ja mam prawie 18 lat a ty każesz mi zabrać ze sobą tego, tego...
   - Twojego kochanego braciszka, który jest twoim mentorem i bożyszczem kobiet - Radek wtrącił siedząc na fotelu i przysłuchując się rozmowie matki z córką.
   - Cicho bądź! Nie rozmawiam z istotami poniżej inteligencji lamy! Daria średniego wzrostu, blondynka właśnie została zaproszona na wyjazd ze swoim chłopakiem i jego kolegami. Chodziła z Harrym Stylesem już od czterech miesięcy i wreszcie miała okazję lepiej poznać jego przyjaciół. Nastolatka słyszała, że ma tam być nowa dziewczyna Zayna Malika. Zapowiadało się, że ich związek to coś poważniejszego. Miało być wspaniale, jednak jak zawsze jest jakieś „ale” musiała zabrać ze sobą tego upośledzonego idiotę. Daria miała wybuchnąć krzykiem po raz kolejny, jednak do pokoju wbiegła jej młodsza siostra Dorotka.
    - Daja! A gdzie Hally? - nastolatka uśmiechnęła się i miała coś powiedzieć, jednak przerwał jej Radek.
    - Maleństwo nie rób sobie nadziei. On jest raczej dla ciebie za... - chłopak dostał w głowę różowym kapciem od wkurzonej nastolatki.
    - Zamknij się i nie wtrącaj! – Daria odwróciła się do dziewczynki posyłając jej głęboki uśmiech - Ja, Harry i jego kumple jedziemy na wycieczkę, nie będzie nas parę dni. A no tak i muszę jeszcze zabrać tego przyłoma w dresie, który siedzi na fotelu. - Pani Basia uśmiechnęła się. Cieszyła się, że jej dzieci tak świetnie się dogadują, no może Daria i Radek czasem się kłócą... E tam! Co ona się będzie oszukiwać sprzeczki były codziennie, ale przynajmniej jedno za drugim zawsze się wstawi.
    - A dlaczego Ladek jedzie z tobą?
    - Otóż moja droga - chłopak wtrącił z zawadiackim uśmiechem - Żeby to ich całe towarzystwo nie umarło z nudów. Beze mnie to żadna zabawa, jestem duszą imprez
    - Ta jasne.... - blondynka przewróciła oczami i wyszła z salonu... ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
        Moniaka siedziała oparta o szybę samochodu, podziwiała mijające ich widoki.
    - Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie? - Zayn z minimalnym uśmiechem, kątem oka spojrzał na nastolatkę.
    - Pff.... Odezwał się najciekawszy obiekt westchnień całej okolicy. - Brunetka posłała szeroki uśmiech swojemu chłopakowi. No dobra, może on się jej bardzo, a to bardzo podobał, ale nie koniecznie musi mu być tak łatwo prawda?
    - Hymm.. Nie no, może jakaś tam jedna zwróciłaby na ciebie uwagę...
    - Yhym ... Taa... Czyżbyś mówiła o sobie? - chłopak poruszył brwiami, a na jego ustach malował się szyderczy uśmieszek. Monika odwróciła wzrok od rozradowanego mulata i włączyła radio na pierwszej lepszej stacji, na której akurat leciało "Story of My Live". Zayn westchnął i po krótkim czasie dodał
    - Skarbie... możesz poszukać czegoś innego? - widząc niezrozumiałą minę dziewczyny dodał - Wiesz... nie mam nic do tego, ale jednak to miał być urlop, a śpiewam to po kilka razy dziennie w studiu...
    - Oj jak mi przykro... - Brunetka tylko się uśmiechnęła i zaczęła cicho nucić, a po pewnym czasie śpiewała na całego. Kiedy piosenka się skończyła, odwróciła głowę w stronę mulata. - Czemu się tak szczerzysz ?
    - Nic, po prostu w takiej aranżacji mógłbym tego słuchać codziennie... - Dziewiętnastolatka zaczerwieniła się i popatrzyła w stronę szyby. Nagle poczuła, że chłopak zahamował dosyć gwałtownie, a po chwili zobaczyła czarne auto, które przeleciała im przed maską.
    - Kurwa! Mógłby uważać i zwracać uwagę na to, kto ma pierwszeństwo!
    - Zayn, nie denerwuj się tak bo jeszcze zmarszczki ci się porobią.- Dziewczyna próbowała rozluźnić atmosferę. A żeby było jeszcze weselej dodała - Albo zgryz zepsuje i nie będziesz już atrakcyjny dla tej całej rzeszy fanek! – Zayn jedynie zamamrotał coś pod nosem. – Możesz mówic wyraźniej?
    - Mówiłem, że przynajmniej zostanie mi ta jedna, która już zwróciła na mnie uwagę.
    - Pfff… Nie wiem, czy chciałabym szczerbatego… - Brunet jedynie spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem. Widząc jej satysfakcję uśmiechnął się... jakoś tak diabelsko...
    - Hymn.. Czyli nie pozostaje mi nic innego – Puścił kierownice a Monika dostała zawału. Zapiszczała przerażona, kiedy autem zarzuciło.
    - Boże idioto! Ręce na kierownicę! - wykrzyczała cała czerwona. Po chwili wszystko się unormowało a kobieta zszokowana spojrzała na wokalistę z mordem w oczach. Ten tylko śmiał się cicho pod nosem. Do końca podróży nie odezwała się do niego ani słowem. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
        Było samo południe Radek właśnie wychodził z samochodu, który prowadził Harry. Początkowo chłopak jego siostry za bardzo nie przypadł mu do gustu, ale po kilku godzinach jazdy okazało się, że mają wiele wspólnego, co Daria uznała za trochę przerażające. Radek nie był typem faceta, który jest przewrażliwiony na punkcie swojej małej siostrzyczki, ale nie pozwolił by żeby ktoś ją skrzywdził. W tym momencie przeciągną się i obrócił w stronę auta, gdzie Hazza delikatnie dobudzał nastolatkę. Chłopakowi przyszedł świetny pomysł na kawał. Obszedł samochód i wykrzyczał na cały głos.
     - Lowelasy zakaz całowania publicznego! – Harry wystraszył się i uderzył głową w dach auta. Nastolatka przebudzona do reszty miała ochotę zabić brata. Już otwierała usta, żeby coś powiedzieć, ale jej przerwano.
     - Och, Harry! Całe szczęście – Zza zakrętu wyjrzeli kolejno Niall, Louis i Liam.- Już się baliśmy, że spowodowałeś jakąś kraksę na drodze i że zarysujesz tą idealną mordkę! - Louis dokładnie zlustrował wzrokiem Stylesa.
     - Niall nie przesadzaj! Fanki bardziej by się zmartwiły, gdyby to mojej pięknej twarzy coś się stało!
     - Ooo Boo Bear, - Hazza zrobił bardzo zdziwioną minę – Nie wiedziałem, że to ty póki się nie odezwałeś. Myślałem, że to jakiś leśny gnom!
     - Pff… Ta odezwał się półdupek zza krzaka -Daria w czasie kłótni obu chłopaków wyszła z auta i poszła się przejść. Oczywiście niedaleko. Z jej orientacją w terenie pewnie zgubiłaby się na pierwszym zakręcie, dlatego cały czas miała pojazd w zasięgu wzroku. Pewnie, gdyby Harry i Louis nie zaczęli się kłócić w ogóle nie ruszyłaby się z miejsca, ale teraz była to idealna sytuacja by pooglądać okolicę. Zawsze lubiła przyrodę. Widok zapierał dech w piersiach, wysokie drzewa, z oddali widoczne jezioro i to piękne błękitne bezchmurne niebo. Dziewczyna zamknęła oczy i próbowała się rozkoszować podmuchem jesiennego wiatru. Niestety odgłosy sprzeczki chłopków dały o sobie znaki. Niechętnie skierowała się w tamtym kierunku, kiedy dotarła na miejsce był tam również Zayn z jakąś średniego wzrostu brunetką. Miała piękne niebieskie oczy i wyglądała na bardzo miłą. Rozmyślenia Darii przerwały ręce oplatające ją w pasie i głowa, która oparła się na jej ramię.
     - Ooo tryb pieszczoszka włączony? - Harry tylko uśmiechnął się i bardziej przyciągnął do siebie nastolatkę. Radek prychnął uśmiechając się z ironią.
     - Nie żebym się czepiał czy coś, ale mógłbyś nie obłapiać mojej siostry, kiedy jestem w pobliżu? – wszyscy zebrani teraz zwrócili na nich uwagę. „Świetnie, dzięki Radek! Zawsze potrafisz pomóc”.  Daria myślała, że zaraz rozerwie swojego wkurzającego brata gołymi rękami!
     - Pff… Ona jest MOJA i raczej nie mogę, nie skorzystać z okazji. – chłopak uśmiechną się. – A okazja jest zawsze wtedy, kiedy ją zobaczę więc wybacz. – Hazz wystawił język tamtemu i nic nie robił sobie z przestrogi. Nagle przed oczami nastolatki wyrósł Niall.
     - Cześć! Ty pewnie jesteś Daria? Miło mi jestem Niall. – chłapak posłał jeden z tych swoich najpiękniejszych uśmiechów i podał rękę dziewczynie.
    - Tak, miło mi. Nie musiałeś się przedstawiać. Zanim poznałam Harrego słuchałam waszych piosenek – Nastolatka uśmiechnęła się najładniej jak umiała i odwzajemniła gest blondyna. Jednak niespodziewanie ten pociągnął ją i przytulił.
    - Niall to nie ładnie! Nie obściskuj mojej dziewczyny!!
    - Dobra skończcie wygłupy – niedoszłą awanturę przerwał głos Zayna, otaczającego ramieniem swoją dziewczynę. – Chodźmy do domku, przewodnik na nas już pewnie czeka.
    - Jaki przewodnik? – Li najwyraźniej nie wiedział o co chodzi. Mulat uśmiechnął się tylko tajemniczo i dodał.
    - Dowiecie się na miejscu, inaczej was tam nigdy nie zaciągnę. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po kilku minutach stali przed drewnianym domkiem niedaleko jeziora. Chata wyglądała jakby miała się zaraz zawalić, do tego była dosyć mała, na tak dużą liczbę osób. Kiedy chłopcy weszli do środka, znaleźli tam jedynie dwa łóżka i kominek. Zayn, kiedy zobaczył gdzie ich przydzielono poszedł zadzwonić do ośrodka, a cała reszta czekała aż wróci.
    - Auu! Głupi komar! – Daria odskoczyła od pnia jak oparzona i zaczęła masować miejsce na szyi – Radek dlaczego do ciebie nie lecą?
     - Cóż, mała wygląda na to, że moje feromony przyciągają tylko samiczki naszego gatunku. Co ja ci poradzę? – Daria zmierzyła go wzrokiem zabójcy. - Idź, się utop tam masz jezioro. – dziewczyna wskazała ręką odpowiednie miejsce, a wszyscy wybuchli śmiechem.
     - Dobra wiara, złe wieści, - Zayn wrócił naburmuszony – Pomyliłem numerki przy rezerwacji. Jeżeli chcemy zostać to będzie jedyny domek, który mamy do dyspozycji. – westchnął przeciągle - Przepraszam was, ale wtedy miałem dużo spraw na głowie i jeszcze jechaliśmy na sesję…
      - Oj, oj nie przesadzaj – obok Malika od razu pojawiła się Monika– Przecież to nie koniec świata. Ech... poza tym jak mnie już wyciągłeś z domu to teraz tu zostanę. Nie dam się tak łatwo spławić!
     - Jasne! jakoś się pomieścimy- wtrącił Niall - A teraz gdzie ten przewodnik? – Zaynowi wyraźnie ulżyło.
     - Zaraz będzie, wyprowadzi nas gdzieś w las da mapy i takie tam. Potem zostawi i będziemy musieli znaleźć drogę tutaj.
     - Haha zapowiada się ciekawie – Lou zatarł ręce – Chłopcy co powiecie na mały zakładzik?
     - Zgoda – Harry od razu połknął haczyk – O co?
     - Hymm… może jeżeli ktoś przegra, to zwycięzca może robić z tą osobą co chce przez cały dzień!
     - Hahaha zgoda!!! Już przegrałeś Tomlinson!
     - Chwila chłopaki – Liam dotychczas cichy wstał z przewróconego pnia, na którym siedział – Podzielimy się na grupy. Tak to przynajmniej nie pogubimy się w lesie… no aż tak bardzo.
     - Dobry pomysł Liam. To ja będę z … Moniką.- wtrącił Zayn, który zaszedł swoją dziewczynę od tyłu i objął jak najmocniej.
     - Taaa… Już ci pozwolimy! – blondyn zrobił naburmuszoną minę – Nie tylko ty chcesz spędzić trochę czasu z jakąś lasencją!! Weź przestań, przesiedź tyle godzin z Lou w samochodzie, który gada tylko o swoich sposobach podrywu, można sfiksować.
    - Ej chłopaki – Li znowu zabrał głos – Podzielimy się na dwie grupy. Pociągniemy „słomki” i jakoś pójdzie.- Pomysł Liama się przyjął. Chłopcy połamali patyki, które znaleźli w pobliżu, a ci którzy mieli je mniej więcej tej samej długości byli razem w drużynie.
    - Chyba sobie kpisz!! – Styles wykrzyczał na cały głos i posłał mordercze spojrzenie Louisowi – Czemu jestem z tobą, kiedy wszystkie dziewczyny są tam? To nie fair!
    - Co poradzisz stary, taki los… Też mi się nie uśmiecha bieganie po lesie za jakimś lokowatym neandertalem…
    - Ty… że co ? – Styles przekręcił głowę w bok w geście nie zrozumienia.
    - Dobra chłopaki dość już idzie przewodnik. – Zayn przerwał nieporozumienie.
    - Hazz, będzie fajnie nie Martw się! - oznajmiła Daria próbując zachęcić swojego chłopka do zabawy. Po czym dodała - No w sumie… to chyba masz o co walczyć… No wiesz, jak ja wygram to czeka cię ciążki żywot. – Styles podszedł do dziewczyn i ją objął.
-  taa… chyba śnisz. Nie chcesz wiedzieć co zrobię jeżeli to ja wygram – wyszeptał jej do ucha zmysłowym głosem. Daria otworzyła szerzej oczy a chłopak zaśmiał się i odsunął się od niej śpiewając. –Ostatniego dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji. – Nastolatka zrobiła się czerwona jak burak i odwróciła się na pięcie mamrocząc coś pod nosem. Zayn pocałował w czoło dziewiętnastolatkę i spojrzał na Nialla i Liama
- Łapy przecz, bo pozabijam - jeszcze raz przytulił dziewczynę i odszedł do swojej drużyny. Daria i Monika były w tej samej grupie, razem z głodomorem i Daddy Direction. Po chwili wszyscy ruszyli za przewodnikiem a dziewczyny zaczęły się ze sobą poznawać. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
        Godzinę później grupa w składnie z dziewczynami plątała się już po lesie. Oczywiście nie mogli znaleźć drogi. Teraz odpoczywali, siedząc razem na zwalonym pniu, zastanawiając się co dalej. Daria zerknęła na mapę.
     - Boże – jęknęła – Niby, skąd ja mam wiedzieć, gdzie jest północ a gdzie południe?
     - Ktoś mi kiedyś coś mówił, że można to stwierdzić po ułożeniu słojów drzewa - stwierdził Liam
     - Emm, nie żebym się czepiała, bo nie jestem jakimś tam specjalistą, ale o takim sposobie nie słyszałam. Nie chodziło czasem o to, po której stronie rośnie mech? – Monika wtrąciła swoje zdanie i zaczęła wypatrywać roślinę. Chłopak wzruszył ramionami.
    - Może... nie pamiętam dokładnie.
    - Niall – Daria zwróciła się w końcu do blondyna – Jesteś pewien, że powinieneś to jeść? Nie wiem czy ci nie zaszkodzi….
    - Młoda wyluzuj! Od jeżynek jeszcze nikt nie umarł! – chłopak wziął parę do ręki i wrzucił do ust – Widzisz? Pycha! Chcesz trochę?
    - Eee.. nie dzięki, ja zrezygnuję.
    - Możecie przestać się przekamarzać i pomóc znaleźć nam właściwą drogę? – wtrącił lekko podirytowany Liam.
    - Jezzu czekajcie… - Niall wytarł ręce o spodnie i wyjął komórkę. Popatrzył na słońce i zaczął się kręcić, a po chwili oznajmił – Tak, tam jest północ. Li w którą stronę mamy iść?
    - Eee... – bruneta zatkałao – No na północ.
    - Świetnie, no to chodźmy – Niall ruszył przodem, a zdezorientowane dziewczyny, które już zdążyły się zaprzyjaźnić patrzyły po sobie. Liam przez kilka minut usiłował pozbierać swoją szczękę, która opadła mu na widok blondyna orientującego się w terenie. Nie chodziło o to, że jest on jakiś głupi czy coś. Od zawsze wiedział, że blondyn to cwana bestia, ale raczej nie wyglądał na obeznanego w odnajdywaniu się w terenie. Szli już od kilku minut za Niallerem, który prowadził grupę. Chłopak zatrzymał się na chwilę i zaczął studiować mapę. Monika poszła dalej, chciała się rozejrzeć. Miała nadzieję, że przypomni sobie kawałek trasy. Kiedy usłyszała wołanie odwróciła się i miała już wracać, gdy nagle ziemia pod nią obsunęła się a sama przeraźliwie krzycząc zjechała ze skarpy. Cała drużyna pobiegła na miejsce.
    - Monika nic ci nie jest? – Niall wyglądał na zmartwionego – Powiedz, że nie. Bo chcę jeszcze pożyć a Zayn mnie zabije! Brunetka przez chwilę była w lekkim szoku. Jednak po pewnym czasie ocknęła się
    - Tak wszystko w porządku.. Ale zejdźcie na dół. Chyba coś znalazłam.- wszyscy popatrzyli na siebie. Daria jedynie wzruszyła ramionami i poszła w ślad za dziewiętnastolatką. Niall ciężko westchnął.
    - Chłopie, czy one naprawdę chcą mojej śmierci? Teraz jeszcze Hazza mnie zabije!!! – Li zaśmiał się i podążył za blondynką, a zaraz po nim niebieskooki.

                                         

39 komentarzy :

  1. Ooooooo już jest!!! Cieszyłam się jak głupia. Macie niesamowity talent! Jestem mega ciekawa co ta Monika znalazła. Przerwałyście w takim momencie...Ah no trudno...Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału bo ten jest niesamowity! Bardzo podoba mi się w jaki sposób wszystko opisujecie. Ja też cieszę się, że mamy wolne! Można ponadrabiać zaległości. Sylwestra również spędzam w domu...W Waszej ankiecie już zagłosowałam ;) Jeszcze mam taką małą prośbę. W wolnej chwilce zajrzałybyście do mnie na bloga z opowiadaniem? Niedawno zaczęłam i bardzo zależy mi na Waszej opinii. Z góry dziękuję ;) http://one-direction-opowiadanie-lilly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No dziewczyny uwielbiam takie długie cuda :D
    ''Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie?'' <-- uwielbiam ten tekst xd Zayn jest świetny :) scena na końcu z Niallem mnie rozwaliła xd
    cały rozdział cudowny :*
    czekam na nexta i na tego prezenciora :P
    zapraszam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "On miał okulary jak denka od butelek, bluzkę włożoną w spodnie, które miały kolor khaki! Khaki rozumiesz? A jak popatrzyłam na jego twarz!.... On miał takiego rozrzedzonego wąsa i jedną brew!" wygląd tego gościa nie rozwalił xd
    Rozdział jak zawsze cudny,czekam na next :*
    A tak w ogóle,u mnie nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. G
    E
    N
    I
    A
    L
    N
    E
    *_*
    B
    O
    S
    K
    I
    E
    *_*
    R
    E
    W
    E
    L
    A
    C
    Y
    J
    N
    E
    *_*
    Z
    A
    J
    E
    B
    I
    J
    T
    E
    *_*
    P
    R
    Z
    E
    C
    U
    D
    O
    W
    N
    E
    !
    !
    !
    Nicol <3

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu trochę więcej Nialla, mój kochany Irish Boy <3
    Rozdział świetny jak każdy, cieszę się że jest nieco dłuższy i trzymam za słowo, że gdy treaz wolne to pojawi się troszkę więcej rozdziałów i będą częściej bo tego już nie mogłam się doczekać. Ciekawe co znalazła Monika. :D
    Życzę dużo weny i oczywiście czekam na następny! :)

    www.all-our-life.blogspot.com - ja jestem w trakcie tworzenia 29 rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahah świetny rozdział i z Niallem ohh kocham <3 Więc po prostu powiem tyle że superowo-odlotowy i świetnisty hihihi czeka na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaa genialne ! Niall ♥ super długość bloga :)
    zapraszam do mnie na nowe rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny . Świetnie go napisałyście

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham!!!! Nialllerrr <33 Zawaliście, że taki długi. Super końcówka. Bardzo mi się podoba. Kocham!! Czeakam z niecierpliwioscią na nexta i zapraszam do mnie :
    http://larry-is--real.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. cud malina! <3 podobało mi się i długość rozdziału też! kocham długie rozdziały. <3 czekam na kolejny!

    http://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham ten rozdział. *,*
    Cieszę się, że taki długi, bo uwielbiam czytać, to jak piszecie. ;)
    Bardzo mnie ciekawi, co takie znalazła ta Monika, dlatego proszę, abyście szybko dodały next, bo moja ciekawość jest naprawdę ogromna. ;D

    Weny, weny i jeszcze raz weny Wam życzę. ;*

    bromance-larry.blogspot.com
    polskie-imaginy.blogspot.com
    jeden-kierunek-jedno-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Wciąż nie mogę się śmiać z wygląd tego "ofiary losu", bo tylko tak umiałam go nazwać. Khaki <333 hahahahhahahahahahhahahahahhahahah ha ha ha :D Kocham to opowiadanie, choć dopiero na nie trafiłam. Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem. Piszecie cudownie <3 I dodatkowo prosto, zrozumiale. Nie ma udziwniania tekstu, za co wielki plus! SUPER! Czekam na nn i zapraszam na prolog. Liczę na szczerą opinię, bo to pierwsze opowiadanie, które postanowiłam opublikować. Oczywiście o 1D i LM ;)
    xx
    http://do-ostatniego-tchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Minęły 74 lata, a ta jedna osoba wciąż żyje. Osiemnastoletnia Victoria Chambers widzi go jako nastoletniego siebie. Jest ciekawa wielu rzeczy : dlaczego tylko ona może go zobaczyć, co on ukrywa przed nią, i jak to możliwe, aby zakochać się do szaleństwa w ... duchu?

    Serdecznie zapraszam Cię na http://the-last-goodbye-tlumaczenie.blogspot.com/ :) Mam nadzieję, że wyrazisz tam swoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział. Czytając opis tego ''seksi'' ginekologa oblałam się colą :P Ogólnie rozdział bardzo fajny, zresztą jak zawsze :D
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. uww *c* super
    pojawił sie kolejny rozdział na > troublemakerimagine.blogspot.com
    zapraszam kochane x

    OdpowiedzUsuń
  16. O JEJCIU TO JEST WSPANIAŁE *_*
    CHCE KOLEJNY !


    SZYBKOOOO ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na NN, i ogólnie do lektury mojego bloga!
    http://druganaturaannie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. boże jak ja uwielbiam wasze opowiadania!!! Macie talent laski :> chciałabym więcej liama i żeby znalazł jakąś dziewczynę :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam zaszczyt nominować Was do Liebster Awards !!!!
    Szcegóły na http://storyoftheylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam na dwunasty rozdział.
    Wesołych Świąt! <3

    http://melodie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG!
    O.O
    Ło ja pierdziele...
    Jaki zajebisty rozdział!
    o.o
    G E N I A L N Y !
    O MATKO!
    O.O
    Dawno nie czytałam tak genialnego rozdziału *_*
    Nie mogę się nacieszyć!
    :)
    O jejuuuu *_*
    Wiecie co?
    Przeczytałam go chyba ze trzy razy - tak mi się podoba :3
    LOL
    No nie daje rady!
    xd
    Ale mam radość z tego rozdziału!
    xD
    WEŹCIE SZYBKO DODAJCIE NEXT !!!
    :D
    PS.Zapraszam do mnie na nowy rozdział i konkurs :3
    http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/12/rozdzia-xviii.html

    OdpowiedzUsuń
  22. No co znaleźli????o.O
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudnee :) Dziewczyny ja już nie wiem co mam Wam pisać! Co rozdział to lepiej i lepiej:). Życzę Wam wesołych świąt :*** i szczęśliwego nowego ROKU:***

    Zapraszam :)
    http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Matko, kocham to opowiadanie! ;]
    Cieszę się, że rozdddzzział taki dłuuuuuuuugaśny :D

    Zapraszam również do siebie na nowy rozdział, właściwie dwa ;]
    I życzę Wesołych Świąt dziewczyny! :*

    OdpowiedzUsuń
  25. nominowałam Was do liebsten awards :)
    więcej na: http://allyouneversaytome.blogspot.com/2013/12/liebsten-awards-again.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny : )))))
    Kocham Was i to opowiadanie <3333
    Cuuuuuudo :3
    Chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt!
    Dużo miłości, radości, prezentów, pomarańczy, niech Wam One Direction nago tańczy! xd
    Buziaki : *

    Zapraszam do mnie na kolejny odcinek ; )

    http://angel-of--death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. "Ostatniego dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji." Rozjebałyście mnie tym. xdd ♥
    Bardzo fajny rozdział. :) Przyjemnie się go czyta i bardzo szybko. :))
    Czekam na następny;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Nominowałam was dziewczyny do Liebster Awards :D zapraszam do siebie po pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  29. http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział.
    ps. boski rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  30. hihihihi cudo <333, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! omfg ^^ kocham to <3 hihihihi zyczę wesołych świąt i nowego roku ;* i weny ;)
    pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  31. Ułożenie drzewa, geografia mi się przypomniała. Poszłaś w wątek edukacyjny tym zdaniem, jak tylko;)
    ps. u mnie wiersze nowe, jeszcze dziś

    OdpowiedzUsuń
  32. Nominowałam Was do Liebster Awards. Więcej u mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Zostałyście nominowane do Libster Award! Szczegóły u mnie, serdecznie zapraszam :) http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Jest dobrze, choć moim zdaniem jest za mało opisów. ALe mimo wszystko czekam na kolejny rozdział. Fajny pomysł z tym one-shotem :D Poproszę z Harrym :D
    Zapraszam też do mnie na nowy rozdział!!!
    http://melodia--pozytywki.blogspot.com/
    I życzę Wesołych Świąt!!!!!!!!!!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Boziu, świetny rozdział, jak zwykle ciekawy i humorystyczny :D Proszę Was, oddajcie mi trochę Waszego talentu! Rozwaliły mnie te dwa teksty: "Ostatniego dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji." i "Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie?" xD Genialne były też te fragmnety z opisywaniem ginekologa i nagłym przebłyskiem geniuszu Nialla w lesie. Jak to czytałam to sobie wyobrażałam takiego Niallerka z miną ważniaka i pozostałych z takimi minami typu "Kurde, co tu jest grane?". Hahaha, normlanie nie macie pojęcia jak się śmiałam czytając te wszystkie wymienione powyżej fragmenty ;DD A ta końcówka *o* Jeju, po prostu muszę się dowiedzieć, co Monika tam znalazła! Dodawajcie jak najszybciej nexta, czekam z niecierpliwością! ;*
    Pozdrawiam, xx

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudny rozdział, zreszto jak każdy, uwielbiam Waszego bloga.

    OdpowiedzUsuń