DESTINY OF THE LOVE #7
Hej kochani! Mamy wielki zaciesz! Wreszcie wolne no i
święta są już tuż, tuż! Jak tam? Są jakieś plany na sylwestra? My ten cudowny
dzień (a raczej noc) spędzimy...w domu xD. Jukka obczaja fajną muzyczkę a Hexa
myśli co by tu dobrego przyrządzić hihi. Umieściłyśmy sondę. Chcemy zrobić wam
prezenciora i wpadłyśmy na pomysł, że najlepszym rozwiązaniem będzie napisanie
one-shota. Wasze zdanie jest dla nas najważniejsze, także czekamy na propozycje
z kim on ma być. Dzisiejszy rozdział dość długi, także już nie przynudzamy no i
mamy nadzieję, że chociaż w małym stopniu was zaciekawi i dotrwacie do końca. A
zapomniałybyśmy! W święta z racji tego, że jest więcej wolnego czasu postaramy
się, by posty pojawiały się troszkę częściej. Buziaki :**
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Monika właśnie miała skończyć swoją zmianę
i iść do domu, żeby wygodnie rozłożyć się na łóżku i zadzwonić do Zayna, kiedy
za swoimi plecami usłyszała głos.
- Emm... Przepraszam, szukam zgrabnej
skarłowaciałej, ślicznej modelki. Jakieś 162cm wzrostu, długie brązowe włosy i
niepowtarzalny uśmiech. - Monika odwróciła się i zobaczyła przed sobą swoją
najlepszą przyjaciółkę Belle. Dziewczyna zrobiła obrażoną minę i od razu
zaczęła się śmiać. - No wiesz nie ładnie… nic się nie pochwalisz! Teraz
powinnam strzelić focha forever! - dodała oburzona blondynka.
- Oj, oj nie przeżywaj – dziewczyna posłała
jej szeroki uśmiech - No więc wiesz… Ja i mój „nieziemski uśmiech” niedługo
kończymy pracę, jeżeli raczy pani poczekać, to mogę opowiedzieć wszystko ze
szczegółami u mnie. – Bella rozradowana kiwnęła głową. Przyjaciółki zaraz po
wyjściu z kawiarni poszły do mieszkania Moniki. Oczywiście po drodze zaszły do
przydrożnego sklepiku, gdzie kupiły jakieś ciastka i coś mocniejszego do picia.
Po pół godziny były już w mieszkaniu brunetki.
- Bell, dawno cię nie widziałam co u ciebie?
-
Pff... ostatnio byłam na imprezie, ale to ty powinnaś opowiadać, w końcu nie ja
zostałam sławną modelką!
- Oj tam sławną. – Dziewczyna lekceważąco
machnęła ręką - Później najpierw ty. I co na tej imprezce?
-
Boże weź, jakaś masakra!- Bella dla podkreślenia swoich słów wzniosła ręce do
góry - Ty wiesz co się tam stało?
- No nawijaj, nawijaj - Monika była
rozbawiona. Bella zawsze tak zaczynała swoje dialogi. Blondynka zaczęła
opowiadać gestykulując dla podkreślenia ważniejszych fragmentów tekstu i na dobre
się rozkręciła.
- To tak, byłam w klubie z moimi dwoma
kumpelami i w pewnym momencie podeszli do nas tacy faceci, ale wiesz takie
przystojniaczki! No może poza jednym .... Ja pierdziele weź!!! - Bella zrobiła
minę jakby zjadła całą siatkę cytryn - On miał okulary jak denka od butelek,
bluzkę włożoną w spodnie, które miały kolor khaki! Khaki rozumiesz? A jak
popatrzyłam na jego twarz!.... On miał takiego rozrzedzonego wąsa i jedną
brew!. - Monika zaczęła się śmiać - A to jeszcze nie jest najgorsze. Wiesz co?
On zaczął się do mnie przystawiać!! Boże ja myślałam, że się załamię.
- Daj spokój, nie było chyba tak źle. Może
miał miły charakter? – Dziewczyna musiała się mocno kontrolować, żeby nie
wybuchnąć śmiechem, dlatego szybko chwyciła za ciasteczko, aby czymś się zająć.
- No
właśnie, że nie! On był ginekologiem i przez prawie pół godziny opowiadał mi o
tym, jak odbierał pierwszy poród i przy tym zemdlał! Potem przez kolejne
półtorej opowiadał mi o rozmnażaniu pająków i królików! - Monika nie
wytrzymała, teraz zwijała się ze śmiechu na pięknym brązowym dywanie. - To w
cale nie jest śmieszne! – Bella, zrobiła obrażoną minę, ale zaraz wróciła do
przerwanej czynności - Potem poprosił mnie do tańca i podrygiwał w rytmy twista
- dziewczyna nie mogła się powstrzymać i zademonstrowała tanieć chłopaka.
Monika śmiała się tak bardzo, że z oczu poleciały jej łzy a w brzuchu poczuła
skurcz mięśni. - A tamci…. to byli normalnie bóstwa greckie! Szerokie barki
pływaków i wiesz ekhem... w spodniach też co nie co mieli.
- Bella!
- No co? Jak nie chcieli, żebym patrzyła to
mogli nie zakładać obcisłych rurek! - Monika zaczęła się śmiać po raz kolejny
tego dnia. - Okej pośmiałaś się teraz twoja kolej - odparła nieco zdyszana
blondynka.
- Hymm... no dobra - brunetka streściła całą
historię jak to się stało, że jest modelką i pokazała zdjęcia z jednej sesji.
Uwagę Belli od razu przykuł Louis.
- Ouuuu... A co to za ciasteczko? -
dziewczyna poruszyła brwiami w zabawny sposób i wskazała na szatyna.
- Możesz przestać cię już ślinić? Niedawno
prałam ten dywan….
- Oj tam Oj. Idź lepiej przynieś coś do
picia - Dziewiętnastolatka przewróciła oczami i bez słowa wstała z podłogi. W
tym czasie na jej telefon przyszedł sms. Blondynka odebrała go szybko. Zawsze
robiły to sobie nawzajem. Monika wyjmowała z lodówki sok jabłkowy, kiedy do jej
uszu dotarł donośny krzyk przyjaciółki.
-
Achh... Bell weź przestań tak się drzeć! Co się sta...
- Ty masz czelność pytać co się stało? Nic
nie mówisz, że masz chłopaka?
- Eeeee … ja... - Monika zaniemówiła
- Hihihi nieładnie, nieładnie tak ukrywać
to przed przyjaciółką. Yyyy... Jaki on jest? Poznałaś go na sesji prawda? -
dziewczyna zadawała pytania z prędkością karabinu maszynowego, ale Monikę
najbardziej zaskoczyło ostanie pytanie - Robiliście już to?
- C-coo? Bella weź się...
- A czyli nie... Wiesz kobietko, trzeba
wreszcie dorosnąć - Monika miała już protestować, ale blondynka jej nie
pozwoliła - No ja rozumem, że jak byłyśmy małe obie marzyłyśmy o księciach na
wielkich rumakach, jak każda mała dziewczynka z resztą. Ale wiesz... życie
biegnie. Monika czas dorosnąć! Czas pomarzyć o ksiąciu z dużym rumakiem!
- Bella Boże... - Monika złapała się
bezradnie za głowę.
- A
właśnie, ten twój man zaprasza cię na jakiś wypad w gronie znajomych.
- Hymm..? Pokaż! - brunetka energicznie
wyciągnęła ręce w stronę przyjaciółki, jednak ta przysunęła telefon bliżej
siebie.
-
Zgoda pod warunkiem, że wszystko mi wyśpiewasz jak ptaszek na spowiedzi?
- Bell...
- Ej, ej obiecaj! - brunetka przewróciła
oczami. - Achh... Obiecuję ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Mamooo! Ale jak to? Dlaczego ty mi to
robisz?
- Kochanie ja nic nie robie...
- Jak to nie? Ja mam prawie 18 lat a ty
każesz mi zabrać ze sobą tego, tego...
- Twojego kochanego braciszka, który jest
twoim mentorem i bożyszczem kobiet - Radek wtrącił siedząc na fotelu i
przysłuchując się rozmowie matki z córką.
- Cicho bądź! Nie rozmawiam z istotami
poniżej inteligencji lamy! Daria średniego wzrostu, blondynka właśnie została
zaproszona na wyjazd ze swoim chłopakiem i jego kolegami. Chodziła z Harrym
Stylesem już od czterech miesięcy i wreszcie miała okazję lepiej poznać jego
przyjaciół. Nastolatka słyszała, że ma tam być nowa dziewczyna Zayna Malika.
Zapowiadało się, że ich związek to coś poważniejszego. Miało być wspaniale, jednak
jak zawsze jest jakieś „ale” musiała zabrać ze sobą tego upośledzonego idiotę.
Daria miała wybuchnąć krzykiem po raz kolejny, jednak do pokoju wbiegła jej
młodsza siostra Dorotka.
- Daja! A gdzie Hally? - nastolatka
uśmiechnęła się i miała coś powiedzieć, jednak przerwał jej Radek.
-
Maleństwo nie rób sobie nadziei. On jest raczej dla ciebie za... - chłopak
dostał w głowę różowym kapciem od wkurzonej nastolatki.
- Zamknij się i nie wtrącaj! – Daria odwróciła
się do dziewczynki posyłając jej głęboki uśmiech - Ja, Harry i jego kumple
jedziemy na wycieczkę, nie będzie nas parę dni. A no tak i muszę jeszcze zabrać
tego przyłoma w dresie, który siedzi na fotelu. - Pani Basia uśmiechnęła się.
Cieszyła się, że jej dzieci tak świetnie się dogadują, no może Daria i Radek
czasem się kłócą... E tam! Co ona się będzie oszukiwać sprzeczki były
codziennie, ale przynajmniej jedno za drugim zawsze się wstawi.
- A dlaczego Ladek jedzie z tobą?
- Otóż moja droga - chłopak wtrącił z
zawadiackim uśmiechem - Żeby to ich całe towarzystwo nie umarło z nudów. Beze
mnie to żadna zabawa, jestem duszą imprez
- Ta
jasne.... - blondynka przewróciła oczami i wyszła z salonu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moniaka siedziała oparta o szybę samochodu,
podziwiała mijające ich widoki.
-
Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie? - Zayn z
minimalnym uśmiechem, kątem oka spojrzał na nastolatkę.
- Pff.... Odezwał się najciekawszy obiekt
westchnień całej okolicy. - Brunetka posłała szeroki uśmiech swojemu chłopakowi.
No dobra, może on się jej bardzo, a to bardzo podobał, ale nie koniecznie musi
mu być tak łatwo prawda?
- Hymm.. Nie no, może jakaś tam jedna
zwróciłaby na ciebie uwagę...
- Yhym ... Taa... Czyżbyś mówiła o sobie? -
chłopak poruszył brwiami, a na jego ustach malował się szyderczy uśmieszek.
Monika odwróciła wzrok od rozradowanego mulata i włączyła radio na pierwszej
lepszej stacji, na której akurat leciało "Story of My Live". Zayn
westchnął i po krótkim czasie dodał
- Skarbie... możesz poszukać czegoś innego?
- widząc niezrozumiałą minę dziewczyny dodał - Wiesz... nie mam nic do tego,
ale jednak to miał być urlop, a śpiewam to po kilka razy dziennie w studiu...
- Oj
jak mi przykro... - Brunetka tylko się uśmiechnęła i zaczęła cicho nucić, a po
pewnym czasie śpiewała na całego. Kiedy piosenka się skończyła, odwróciła głowę
w stronę mulata. - Czemu się tak szczerzysz ?
- Nic, po prostu w takiej aranżacji mógłbym
tego słuchać codziennie... - Dziewiętnastolatka zaczerwieniła się i popatrzyła
w stronę szyby. Nagle poczuła, że chłopak zahamował dosyć gwałtownie, a po
chwili zobaczyła czarne auto, które przeleciała im przed maską.
- Kurwa! Mógłby uważać i zwracać uwagę na
to, kto ma pierwszeństwo!
- Zayn, nie denerwuj się tak bo jeszcze
zmarszczki ci się porobią.- Dziewczyna próbowała rozluźnić atmosferę. A żeby
było jeszcze weselej dodała - Albo zgryz zepsuje i nie będziesz już atrakcyjny
dla tej całej rzeszy fanek! – Zayn jedynie zamamrotał coś pod nosem. – Możesz
mówic wyraźniej?
- Mówiłem, że przynajmniej zostanie mi ta
jedna, która już zwróciła na mnie uwagę.
-
Pfff… Nie wiem, czy chciałabym szczerbatego… - Brunet jedynie spojrzał na nią
zdziwionym wzrokiem. Widząc jej satysfakcję uśmiechnął się... jakoś tak
diabelsko...
- Hymn.. Czyli nie pozostaje mi nic innego
– Puścił kierownice a Monika dostała zawału. Zapiszczała przerażona, kiedy
autem zarzuciło.
- Boże idioto! Ręce na kierownicę! -
wykrzyczała cała czerwona. Po chwili wszystko się unormowało a kobieta
zszokowana spojrzała na wokalistę z mordem w oczach. Ten tylko śmiał się cicho
pod nosem. Do końca podróży nie odezwała się do niego ani słowem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Było samo południe Radek właśnie wychodził
z samochodu, który prowadził Harry. Początkowo chłopak jego siostry za bardzo
nie przypadł mu do gustu, ale po kilku godzinach jazdy okazało się, że mają
wiele wspólnego, co Daria uznała za trochę przerażające. Radek nie był typem
faceta, który jest przewrażliwiony na punkcie swojej małej siostrzyczki, ale nie
pozwolił by żeby ktoś ją skrzywdził. W tym momencie przeciągną się i obrócił w
stronę auta, gdzie Hazza delikatnie dobudzał nastolatkę. Chłopakowi przyszedł
świetny pomysł na kawał. Obszedł samochód i wykrzyczał na cały głos.
-
Lowelasy zakaz całowania publicznego! – Harry wystraszył się i uderzył głową w
dach auta. Nastolatka przebudzona do reszty miała ochotę zabić brata. Już
otwierała usta, żeby coś powiedzieć, ale jej przerwano.
- Och, Harry! Całe szczęście – Zza zakrętu
wyjrzeli kolejno Niall, Louis i Liam.- Już się baliśmy, że spowodowałeś jakąś
kraksę na drodze i że zarysujesz tą idealną mordkę! - Louis dokładnie
zlustrował wzrokiem Stylesa.
- Niall nie przesadzaj! Fanki bardziej by
się zmartwiły, gdyby to mojej pięknej twarzy coś się stało!
- Ooo Boo Bear, - Hazza zrobił bardzo zdziwioną
minę – Nie wiedziałem, że to ty póki się nie odezwałeś. Myślałem, że to jakiś
leśny gnom!
- Pff… Ta odezwał się półdupek zza krzaka
-Daria w czasie kłótni obu chłopaków wyszła z auta i poszła się przejść.
Oczywiście niedaleko. Z jej orientacją w terenie pewnie zgubiłaby się na
pierwszym zakręcie, dlatego cały czas miała pojazd w zasięgu wzroku. Pewnie,
gdyby Harry i Louis nie zaczęli się kłócić w ogóle nie ruszyłaby się z miejsca,
ale teraz była to idealna sytuacja by pooglądać okolicę. Zawsze lubiła
przyrodę. Widok zapierał dech w piersiach, wysokie drzewa, z oddali widoczne
jezioro i to piękne błękitne bezchmurne niebo. Dziewczyna zamknęła oczy i
próbowała się rozkoszować podmuchem jesiennego wiatru. Niestety odgłosy
sprzeczki chłopków dały o sobie znaki. Niechętnie skierowała się w tamtym
kierunku, kiedy dotarła na miejsce był tam również Zayn z jakąś średniego
wzrostu brunetką. Miała piękne niebieskie oczy i wyglądała na bardzo miłą.
Rozmyślenia Darii przerwały ręce oplatające ją w pasie i głowa, która oparła
się na jej ramię.
- Ooo tryb pieszczoszka włączony? - Harry
tylko uśmiechnął się i bardziej przyciągnął do siebie nastolatkę. Radek
prychnął uśmiechając się z ironią.
- Nie żebym się czepiał czy coś, ale
mógłbyś nie obłapiać mojej siostry, kiedy jestem w pobliżu? – wszyscy zebrani
teraz zwrócili na nich uwagę. „Świetnie,
dzięki Radek! Zawsze potrafisz pomóc”. Daria myślała, że zaraz rozerwie swojego
wkurzającego brata gołymi rękami!
- Pff… Ona jest MOJA i raczej nie mogę, nie
skorzystać z okazji. – chłopak uśmiechną się. – A okazja jest zawsze wtedy,
kiedy ją zobaczę więc wybacz. – Hazz wystawił język tamtemu i nic nie robił
sobie z przestrogi. Nagle przed oczami nastolatki wyrósł Niall.
-
Cześć! Ty pewnie jesteś Daria? Miło mi jestem Niall. – chłapak posłał jeden z
tych swoich najpiękniejszych uśmiechów i podał rękę dziewczynie.
- Tak, miło mi. Nie musiałeś się
przedstawiać. Zanim poznałam Harrego słuchałam waszych piosenek – Nastolatka
uśmiechnęła się najładniej jak umiała i odwzajemniła gest blondyna. Jednak
niespodziewanie ten pociągnął ją i przytulił.
-
Niall to nie ładnie! Nie obściskuj mojej dziewczyny!!
-
Dobra skończcie wygłupy – niedoszłą awanturę przerwał głos Zayna, otaczającego
ramieniem swoją dziewczynę. – Chodźmy do domku, przewodnik na nas już pewnie
czeka.
-
Jaki przewodnik? – Li najwyraźniej nie wiedział o co chodzi. Mulat uśmiechnął
się tylko tajemniczo i dodał.
- Dowiecie się na miejscu, inaczej was tam
nigdy nie zaciągnę. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po kilku minutach stali przed drewnianym
domkiem niedaleko jeziora. Chata wyglądała jakby miała się zaraz zawalić, do
tego była dosyć mała, na tak dużą liczbę osób. Kiedy chłopcy weszli do środka,
znaleźli tam jedynie dwa łóżka i kominek. Zayn, kiedy zobaczył gdzie ich
przydzielono poszedł zadzwonić do ośrodka, a cała reszta czekała aż wróci.
-
Auu! Głupi komar! – Daria odskoczyła od pnia jak oparzona i zaczęła masować
miejsce na szyi – Radek dlaczego do ciebie nie lecą?
- Cóż, mała wygląda na to, że moje feromony
przyciągają tylko samiczki naszego gatunku. Co ja ci poradzę? – Daria zmierzyła
go wzrokiem zabójcy. - Idź, się utop tam masz jezioro. – dziewczyna wskazała
ręką odpowiednie miejsce, a wszyscy wybuchli śmiechem.
- Dobra wiara, złe wieści, - Zayn wrócił
naburmuszony – Pomyliłem numerki przy rezerwacji. Jeżeli chcemy zostać to
będzie jedyny domek, który mamy do dyspozycji. – westchnął przeciągle -
Przepraszam was, ale wtedy miałem dużo spraw na głowie i jeszcze jechaliśmy na
sesję…
- Oj, oj nie przesadzaj – obok Malika od
razu pojawiła się Monika– Przecież to nie koniec świata. Ech... poza tym jak
mnie już wyciągłeś z domu to teraz tu zostanę. Nie dam się tak łatwo spławić!
- Jasne! jakoś się pomieścimy- wtrącił
Niall - A teraz gdzie ten przewodnik? – Zaynowi wyraźnie ulżyło.
- Zaraz będzie, wyprowadzi nas gdzieś w las
da mapy i takie tam. Potem zostawi i będziemy musieli znaleźć drogę tutaj.
- Haha zapowiada się ciekawie – Lou zatarł
ręce – Chłopcy co powiecie na mały zakładzik?
- Zgoda – Harry od razu połknął haczyk – O
co?
- Hymm… może jeżeli ktoś przegra, to
zwycięzca może robić z tą osobą co chce przez cały dzień!
- Hahaha zgoda!!! Już przegrałeś Tomlinson!
-
Chwila chłopaki – Liam dotychczas cichy wstał z przewróconego pnia, na którym
siedział – Podzielimy się na grupy. Tak to przynajmniej nie pogubimy się w
lesie… no aż tak bardzo.
-
Dobry pomysł Liam. To ja będę z … Moniką.- wtrącił Zayn, który zaszedł swoją
dziewczynę od tyłu i objął jak najmocniej.
- Taaa… Już ci pozwolimy! – blondyn zrobił
naburmuszoną minę – Nie tylko ty chcesz spędzić trochę czasu z jakąś lasencją!!
Weź przestań, przesiedź tyle godzin z Lou w samochodzie, który gada tylko o
swoich sposobach podrywu, można sfiksować.
- Ej chłopaki – Li znowu zabrał głos –
Podzielimy się na dwie grupy. Pociągniemy „słomki” i jakoś pójdzie.- Pomysł
Liama się przyjął. Chłopcy połamali patyki, które znaleźli w pobliżu, a ci
którzy mieli je mniej więcej tej samej długości byli razem w drużynie.
- Chyba sobie kpisz!! – Styles wykrzyczał
na cały głos i posłał mordercze spojrzenie Louisowi – Czemu jestem z tobą,
kiedy wszystkie dziewczyny są tam? To nie fair!
- Co
poradzisz stary, taki los… Też mi się nie uśmiecha bieganie po lesie za jakimś
lokowatym neandertalem…
-
Ty… że co ? – Styles przekręcił głowę w bok w geście nie zrozumienia.
- Dobra
chłopaki dość już idzie przewodnik. – Zayn przerwał nieporozumienie.
-
Hazz, będzie fajnie nie Martw się! - oznajmiła Daria próbując zachęcić swojego
chłopka do zabawy. Po czym dodała - No w sumie… to chyba masz o co walczyć… No
wiesz, jak ja wygram to czeka cię ciążki żywot. – Styles podszedł do dziewczyn
i ją objął.
- taa… chyba śnisz. Nie chcesz wiedzieć co
zrobię jeżeli to ja wygram – wyszeptał jej do ucha zmysłowym głosem. Daria
otworzyła szerzej oczy a chłopak zaśmiał się i odsunął się od niej śpiewając. –Ostatniego
dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji. –
Nastolatka zrobiła się czerwona jak burak i odwróciła się na pięcie mamrocząc
coś pod nosem. Zayn pocałował w czoło dziewiętnastolatkę i spojrzał na Nialla i
Liama
- Łapy przecz, bo pozabijam - jeszcze raz
przytulił dziewczynę i odszedł do swojej drużyny. Daria i Monika były w tej
samej grupie, razem z głodomorem i Daddy Direction. Po chwili wszyscy ruszyli
za przewodnikiem a dziewczyny zaczęły się ze sobą poznawać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Godzinę później grupa w składnie z
dziewczynami plątała się już po lesie. Oczywiście nie mogli znaleźć drogi.
Teraz odpoczywali, siedząc razem na zwalonym pniu, zastanawiając się co dalej.
Daria zerknęła na mapę.
- Boże – jęknęła – Niby, skąd ja mam
wiedzieć, gdzie jest północ a gdzie południe?
-
Ktoś mi kiedyś coś mówił, że można to stwierdzić po ułożeniu słojów drzewa -
stwierdził Liam
- Emm, nie żebym się czepiała, bo nie
jestem jakimś tam specjalistą, ale o takim sposobie nie słyszałam. Nie chodziło
czasem o to, po której stronie rośnie mech? – Monika wtrąciła swoje zdanie i
zaczęła wypatrywać roślinę. Chłopak wzruszył ramionami.
- Może... nie pamiętam dokładnie.
- Niall – Daria zwróciła się w końcu do
blondyna – Jesteś pewien, że powinieneś to jeść? Nie wiem czy ci nie zaszkodzi….
-
Młoda wyluzuj! Od jeżynek jeszcze nikt nie umarł! – chłopak wziął parę do ręki
i wrzucił do ust – Widzisz? Pycha! Chcesz trochę?
- Eee.. nie dzięki, ja zrezygnuję.
- Możecie przestać się przekamarzać i pomóc
znaleźć nam właściwą drogę? – wtrącił lekko podirytowany Liam.
- Jezzu czekajcie… - Niall wytarł ręce o
spodnie i wyjął komórkę. Popatrzył na słońce i zaczął się kręcić, a po chwili
oznajmił – Tak, tam jest północ. Li w którą stronę mamy iść?
- Eee... – bruneta zatkałao – No na północ.
- Świetnie, no to chodźmy – Niall ruszył
przodem, a zdezorientowane dziewczyny, które już zdążyły się zaprzyjaźnić
patrzyły po sobie. Liam przez kilka minut usiłował pozbierać swoją szczękę,
która opadła mu na widok blondyna orientującego się w terenie. Nie chodziło o
to, że jest on jakiś głupi czy coś. Od zawsze wiedział, że blondyn to cwana
bestia, ale raczej nie wyglądał na obeznanego w odnajdywaniu się w terenie.
Szli już od kilku minut za Niallerem, który prowadził grupę. Chłopak zatrzymał
się na chwilę i zaczął studiować mapę. Monika poszła dalej, chciała się
rozejrzeć. Miała nadzieję, że przypomni sobie kawałek trasy. Kiedy usłyszała
wołanie odwróciła się i miała już wracać, gdy nagle ziemia pod nią obsunęła się
a sama przeraźliwie krzycząc zjechała ze skarpy. Cała drużyna pobiegła na
miejsce.
- Monika nic ci nie jest? – Niall wyglądał
na zmartwionego – Powiedz, że nie. Bo chcę jeszcze pożyć a Zayn mnie zabije!
Brunetka przez chwilę była w lekkim szoku. Jednak po pewnym czasie ocknęła się
- Tak wszystko w porządku.. Ale zejdźcie na
dół. Chyba coś znalazłam.- wszyscy popatrzyli na siebie. Daria jedynie
wzruszyła ramionami i poszła w ślad za dziewiętnastolatką. Niall ciężko
westchnął.
- Chłopie, czy one naprawdę chcą mojej
śmierci? Teraz jeszcze Hazza mnie zabije!!! – Li zaśmiał się i podążył za
blondynką, a zaraz po nim niebieskooki.
Ooooooo już jest!!! Cieszyłam się jak głupia. Macie niesamowity talent! Jestem mega ciekawa co ta Monika znalazła. Przerwałyście w takim momencie...Ah no trudno...Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału bo ten jest niesamowity! Bardzo podoba mi się w jaki sposób wszystko opisujecie. Ja też cieszę się, że mamy wolne! Można ponadrabiać zaległości. Sylwestra również spędzam w domu...W Waszej ankiecie już zagłosowałam ;) Jeszcze mam taką małą prośbę. W wolnej chwilce zajrzałybyście do mnie na bloga z opowiadaniem? Niedawno zaczęłam i bardzo zależy mi na Waszej opinii. Z góry dziękuję ;) http://one-direction-opowiadanie-lilly.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo dziewczyny uwielbiam takie długie cuda :D
OdpowiedzUsuń''Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie?'' <-- uwielbiam ten tekst xd Zayn jest świetny :) scena na końcu z Niallem mnie rozwaliła xd
cały rozdział cudowny :*
czekam na nexta i na tego prezenciora :P
zapraszam na nowy rozdział ;)
"On miał okulary jak denka od butelek, bluzkę włożoną w spodnie, które miały kolor khaki! Khaki rozumiesz? A jak popatrzyłam na jego twarz!.... On miał takiego rozrzedzonego wąsa i jedną brew!" wygląd tego gościa nie rozwalił xd
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze cudny,czekam na next :*
A tak w ogóle,u mnie nowy rozdział ;)
G
OdpowiedzUsuńE
N
I
A
L
N
E
*_*
B
O
S
K
I
E
*_*
R
E
W
E
L
A
C
Y
J
N
E
*_*
Z
A
J
E
B
I
J
T
E
*_*
P
R
Z
E
C
U
D
O
W
N
E
!
!
!
Nicol <3
Najlepszy ze wszystkich rozdziałów^^
UsuńZnakomity i długaśny!!!:-*:-*<3
OdpowiedzUsuńW końcu trochę więcej Nialla, mój kochany Irish Boy <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak każdy, cieszę się że jest nieco dłuższy i trzymam za słowo, że gdy treaz wolne to pojawi się troszkę więcej rozdziałów i będą częściej bo tego już nie mogłam się doczekać. Ciekawe co znalazła Monika. :D
Życzę dużo weny i oczywiście czekam na następny! :)
www.all-our-life.blogspot.com - ja jestem w trakcie tworzenia 29 rozdziału :D
Hahahah świetny rozdział i z Niallem ohh kocham <3 Więc po prostu powiem tyle że superowo-odlotowy i świetnisty hihihi czeka na nn <333
OdpowiedzUsuńAaaa genialne ! Niall ♥ super długość bloga :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowe rozdziały :)
genialny . Świetnie go napisałyście
OdpowiedzUsuńKocham!!!! Nialllerrr <33 Zawaliście, że taki długi. Super końcówka. Bardzo mi się podoba. Kocham!! Czeakam z niecierpliwioscią na nexta i zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://larry-is--real.blogspot.com/
cud malina! <3 podobało mi się i długość rozdziału też! kocham długie rozdziały. <3 czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńhttp://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/
Kocham ten rozdział. *,*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że taki długi, bo uwielbiam czytać, to jak piszecie. ;)
Bardzo mnie ciekawi, co takie znalazła ta Monika, dlatego proszę, abyście szybko dodały next, bo moja ciekawość jest naprawdę ogromna. ;D
Weny, weny i jeszcze raz weny Wam życzę. ;*
bromance-larry.blogspot.com
polskie-imaginy.blogspot.com
jeden-kierunek-jedno-opowiadanie.blogspot.com
Wciąż nie mogę się śmiać z wygląd tego "ofiary losu", bo tylko tak umiałam go nazwać. Khaki <333 hahahahhahahahahahhahahahahhahahah ha ha ha :D Kocham to opowiadanie, choć dopiero na nie trafiłam. Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem. Piszecie cudownie <3 I dodatkowo prosto, zrozumiale. Nie ma udziwniania tekstu, za co wielki plus! SUPER! Czekam na nn i zapraszam na prolog. Liczę na szczerą opinię, bo to pierwsze opowiadanie, które postanowiłam opublikować. Oczywiście o 1D i LM ;)
OdpowiedzUsuńxx
http://do-ostatniego-tchnienia.blogspot.com/
Minęły 74 lata, a ta jedna osoba wciąż żyje. Osiemnastoletnia Victoria Chambers widzi go jako nastoletniego siebie. Jest ciekawa wielu rzeczy : dlaczego tylko ona może go zobaczyć, co on ukrywa przed nią, i jak to możliwe, aby zakochać się do szaleństwa w ... duchu?
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam Cię na http://the-last-goodbye-tlumaczenie.blogspot.com/ :) Mam nadzieję, że wyrazisz tam swoją opinię :)
Super rozdział. Czytając opis tego ''seksi'' ginekologa oblałam się colą :P Ogólnie rozdział bardzo fajny, zresztą jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
uww *c* super
OdpowiedzUsuńpojawił sie kolejny rozdział na > troublemakerimagine.blogspot.com
zapraszam kochane x
O JEJCIU TO JEST WSPANIAŁE *_*
OdpowiedzUsuńCHCE KOLEJNY !
SZYBKOOOO ♥
Zapraszam na NN, i ogólnie do lektury mojego bloga!
OdpowiedzUsuńhttp://druganaturaannie.blogspot.com/
boże jak ja uwielbiam wasze opowiadania!!! Macie talent laski :> chciałabym więcej liama i żeby znalazł jakąś dziewczynę :*
OdpowiedzUsuńMam zaszczyt nominować Was do Liebster Awards !!!!
OdpowiedzUsuńSzcegóły na http://storyoftheylife.blogspot.com/
Zapraszam na dwunasty rozdział.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! <3
http://melodie-serc.blogspot.com/
OMG!
OdpowiedzUsuńO.O
Ło ja pierdziele...
Jaki zajebisty rozdział!
o.o
G E N I A L N Y !
O MATKO!
O.O
Dawno nie czytałam tak genialnego rozdziału *_*
Nie mogę się nacieszyć!
:)
O jejuuuu *_*
Wiecie co?
Przeczytałam go chyba ze trzy razy - tak mi się podoba :3
LOL
No nie daje rady!
xd
Ale mam radość z tego rozdziału!
xD
WEŹCIE SZYBKO DODAJCIE NEXT !!!
:D
PS.Zapraszam do mnie na nowy rozdział i konkurs :3
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/12/rozdzia-xviii.html
No co znaleźli????o.O
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Cudnee :) Dziewczyny ja już nie wiem co mam Wam pisać! Co rozdział to lepiej i lepiej:). Życzę Wam wesołych świąt :*** i szczęśliwego nowego ROKU:***
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
http://mystory-imigation.blogspot.com/
Matko, kocham to opowiadanie! ;]
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rozdddzzział taki dłuuuuuuuugaśny :D
Zapraszam również do siebie na nowy rozdział, właściwie dwa ;]
I życzę Wesołych Świąt dziewczyny! :*
nominowałam Was do liebsten awards :)
OdpowiedzUsuńwięcej na: http://allyouneversaytome.blogspot.com/2013/12/liebsten-awards-again.html
Piękny : )))))
OdpowiedzUsuńKocham Was i to opowiadanie <3333
Cuuuuuudo :3
Chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt!
Dużo miłości, radości, prezentów, pomarańczy, niech Wam One Direction nago tańczy! xd
Buziaki : *
Zapraszam do mnie na kolejny odcinek ; )
http://angel-of--death.blogspot.com/
"Ostatniego dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji." Rozjebałyście mnie tym. xdd ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. :) Przyjemnie się go czyta i bardzo szybko. :))
Czekam na następny;*
Nominowałam was dziewczyny do Liebster Awards :D zapraszam do siebie po pytania :)
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńps. boski rozdział <3
hihihihi cudo <333, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! omfg ^^ kocham to <3 hihihihi zyczę wesołych świąt i nowego roku ;* i weny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xx
Ułożenie drzewa, geografia mi się przypomniała. Poszłaś w wątek edukacyjny tym zdaniem, jak tylko;)
OdpowiedzUsuńps. u mnie wiersze nowe, jeszcze dziś
Nominowałam Was do Liebster Awards. Więcej u mnie ;D
OdpowiedzUsuńZostałyście nominowane do Libster Award! Szczegóły u mnie, serdecznie zapraszam :) http://harrykochakotki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkocham wasz blog super piszecie
OdpowiedzUsuńJest dobrze, choć moim zdaniem jest za mało opisów. ALe mimo wszystko czekam na kolejny rozdział. Fajny pomysł z tym one-shotem :D Poproszę z Harrym :D
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie na nowy rozdział!!!
http://melodia--pozytywki.blogspot.com/
I życzę Wesołych Świąt!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam!
Boziu, świetny rozdział, jak zwykle ciekawy i humorystyczny :D Proszę Was, oddajcie mi trochę Waszego talentu! Rozwaliły mnie te dwa teksty: "Ostatniego dnia naszych małych wakacji kochajmy się namiętnie pod krzakami akacji." i "Słońce, co ty tam tak oglądasz? Widzisz coś ciekawszego ode mnie?" xD Genialne były też te fragmnety z opisywaniem ginekologa i nagłym przebłyskiem geniuszu Nialla w lesie. Jak to czytałam to sobie wyobrażałam takiego Niallerka z miną ważniaka i pozostałych z takimi minami typu "Kurde, co tu jest grane?". Hahaha, normlanie nie macie pojęcia jak się śmiałam czytając te wszystkie wymienione powyżej fragmenty ;DD A ta końcówka *o* Jeju, po prostu muszę się dowiedzieć, co Monika tam znalazła! Dodawajcie jak najszybciej nexta, czekam z niecierpliwością! ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, xx
Cudny rozdział, zreszto jak każdy, uwielbiam Waszego bloga.
OdpowiedzUsuń